Kiedy przyszła wreszcie pora na
wymianę wysłużonej już patelni, od razu jasne było że testy
nowej muszą odbyć się niezwłocznie. Z racji migreny dokuczającej
szefowej kuchni, wybór padł na danie proste i szybkie do
przyrządzenia – krewetki! Dzisiejszy przepis ze względu na
zawartość głównych bohaterek jak i masła nie należy niestety do
niskocholesterolowych, ale krewetki mają też swoje zalety. Są
dobrym źródłem białka, mają dużo witamin z grupy B oraz spore
ilości selenu i wapnia. Dobrze komponują się ze słodką dynią i
lekko kwaskowatymi suszonymi pomidorami.
Składniki (dla 2 osób - duże porcje kolacyjne, dla 6-8 osób - przystawka):
0,6 kg krewetek (ja użyłam mrożonych)
1 szklanka dyni
½ szklanki suszonych pomidorów
1 garść płatków migdałowych
8 ząbków czosnku
1 pęczek natki pietruszki
½ cytryny
suszona papryczka chilli
oliwa, masło, sól, pieprz
Jeżeli używamy krewetek mrożonych,
wrzucamy je na wrzątek wraz z plasterkiem cytryny i suszonymi
papryczkami chilli, kilka minut gotujemy i dokładnie odsączamy.
Dynię kroimy w kostkę i 10 minut dusimy na oliwie na małym ogniu wraz z
płatkami migdałowymi i posiekanymi suszonymi pomidorami. Po tym
czasie dodajemy krewetki i dwie łyżki masła. Doprawiamy czarnym
pieprzem, polewamy obficie sokiem z cytryny i ewentualnie –
zależnie od preferencji smakowych – dosalamy. Dusimy kolejne 10
minut pod przykryciem.
U mnie dzisiejsze krewetki, razem z
bułką orkiszową, skonsumowane zostały jako całkiem sycąca
kolacja, doskonale nadają się jednak na przystawkę.
Gotowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz