Dziś nadeszła pora na pierwszy
przepis z rybą w roli głównej. Użyłam pstrąga, myślę jednak,
że w zastosowanym zestawieniu równie dobrze sprawdziłby się
dorsz. Danie jest proste do przyrządzenia i lekkie.
Składniki:
800 g pstrąga
2 małe marchewki
1 mała cukinia
1 szklanka mrożonego zielonego groszku
½ cytryny
kilka gałązek świeżego tymianku i
bazylii
oliwa, pieprz, sól
Sos:
5 łyżek gęstego jogurtu naturalnego
3 łyżki serka koziego
2 łyżki świeżego posiekanego
koperku
pieprz, sól
Rybę myjemy, zdejmujemy skórę i
dokładnie wyjmujemy ości. Dwóch ostatnich czynności może
zaoszczędzić nam zakup polędwiczek rybnych, są jednak trudniej
dostępne i droższe. Przy ościach warto wykazać się anielską
cierpliwością, co przełoży się niezawodnie na późniejszą
przyjemność spożycia. Kroimy na porcje, solimy, skrapiamy oliwą i
cytryną.
Groszek wrzucamy na wrzątek, kilka
minut gotujemy, odcedzamy. Ważne, by nie iść na łatwiznę i nie
wybierać groszku z puszki, który zawiera ogromne ilości soli.
Marchewkę i cukinię kroimy na drobne paseczki. Ja przy marchewce
pomogłam sobie obieraczką do warzyw. Mieszamy z groszkiem. Dodajemy
posiekaną bazylię i tymianek i skrapiamy oliwą.
Na papier do pieczenia wykładamy
warzywa, na nich kładziemy rybę, polewamy sokiem z cytryny,
obkładamy świeżym tymiankiem. Składamy papier – jak komu
wygodnie – w kopertę lub sakiewkę. Ważne, żeby cała porcja
była szczelnie zawinięta.
Pakunki wkładamy do rozgrzanego do
temperatury 200 stopni piekarnika na 15 minut.
Dzisiejszą rybę podałam z opisanym
wcześniej sosem, mieszanką sałat posypaną sezamem i brązowym
ryżem z kiełkami z patelni, przyprawami i dużą ilością natki
pietruszki.
Pstrąg zawiera najwięcej kwasów
omega-3 spośród ryb słodkowodnych. Omega-3 mają szerokie spectrum
dobroczynnego działania, m.in. pozytywnie wpływają na
funkcjonowanie układu nerwowego i krwionośnego, podnoszą poziom
dobrego i obniżają złego cholesterolu, wspierają układ
odpornościowy i kostno-stawowy.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz