Prosta zupa dyniowa na wywarze warzywnym

Wypatrzone w osiedlowym sklepie promocyjne dynie za 0,99 zł niemal wołały „weź mnie” i nie pozwoliły przejść obok siebie obojętnie. Zupa dyniowa jest idealna na jesień i zimę, rozgrzewa i dostarcza konkretną dawkę witamin i minerałów z witaminą B2, potasem i betakarotenem na czele. Co więcej, jest niskokaloryczna i po poddaniu obróbce cieplnej nie traci swych cennych właściwości. Niestety nie ma róży bez ciernia i wysoki indeks glikemiczny czyni ją produktem zakazanym dla diabetyków.


Składniki (na duży gar zupy):

1 średnia dynia o wadze około 1,5 kg
2 średnie cebule
2 pietruszki (korzeń)
1 mały seler
kawałek pora
kawałek świeżego imbiru
kilka gałązek świeżej bazylii i tymianku
suszona papryczka chilli
½ garści płatków migdałowych
kilka kawałków suszonych pomidorów
¼ szklanki jogurtu naturalnego
oliwa, sól, pieprz czarny ziarnisty, liść laurowy, gałka muszkatołowa, lubczyk, curry, czosnek, majeranek, koperek


W garnku gotujemy wywar warzywny. Ja użyłam w tym celu selera, pora i pietruszki, kawałeczka świeżego imbiru (około 1,5 cm), trzech suszonych papryczek chilli, dwóch listków laurowych i kilku ziarenek czarnego pieprzu. Dodałam również łodyżki natki pietruszki. Gotujemy 20 minut, odstawiamy do przestygnięcia.

Dynię obieramy i po wydrążeniu pestek kroimy w kostkę. Razem z pokrojoną cebulą wrzucamy ją na rozgrzaną oliwę, solimy i około 20 minut dusimy pod przykryciem. W połowie tego czasu dodajemy pokrojone drobno suszone pomidory, płatki migdałowe i zioła - gałkę muszkatołową, lubczyk, curry, majeranek, czosnek i koperek. Użycie migdałów i pomidorów nie jest konieczne, ale przyjemnie podnosi walory smakowe.

Doprawioną dynię i cebulę przekładamy do wywaru. Blenderujemy. Wcześniej trzeba wyjąć z garnka papryczki i imbir, o czym ja zapomniałam, czyniąc swoją zupę wersją piekielną 'hardcore'.

Do ¼ szklanki jogurtu naturalnego odlewamy kilka łyżek zupy, dokładnie mieszamy. Zamiast jogurtu zastosowac można mleczko kokosowe. Wlewamy do garnka. Zagotowujemy. Gotowe!


Podaję z posiekaną rukolą i grzankami z chleba orkiszowego.

Tymczasem na zakończenie dwa małe obrazki z dzisiejszego krótkiego spacerku na Biobazaar. Spacer miał cel stricte degustacyjny – wypatrzeć coś ciekawego i posmakować dla popróbowania nowych smaków, najlepiej na miejscu. Żytni pieróg z burakami i figą zaspokoił tą potrzebę w 100%.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz