Podziwiam sterylne idealne kuchnie, w których wszystko pochowane jest w szafkach a na wierzchu stoi kilka designerskich wypolerowanych sprzętów, ale największą słabość mam jednak do takich z odrobiną artystycznego nieładu (nie mylić z bajzlem) i gdzie widać ślady życia. Co za tym idzie, zawsze podobały mi się kuchnie z otwartymi półkami. Sama dorobiłam się póki co dwóch takich (półek, nie dwóch kuchni). Z jednej strony wszystko pod ręką, z drugiej wyzwanie w kwestii zachowania porządku.
Moja przyjaciółka ma na jednej z kuchennych ścian piękne drewniane półki do samego sufitu i zagadką pozostało dla mnie, jak to zrobiła, ale jest tam dosłownie wszystko, a jednocześnie panuje taki ład, że patrząc masz pełne przekonanie, że każda rzecz zajmuje swoje miejsce i jest idealnie usytuowana względem reszty. Przyprawy, porcelana, obrazki, jakieś mikstury...nawet nie umiem powtórzyć co - ot sztuka. A w ramach sztuki dziś garść inspiracji. Wszak nie samym przeżuwaniem człowiek żyje.
źródło: dom.pl
źródło: domzpomyslem.pl
źródło: mamkuchnie.pl
źródło: muratordom.pl
źródło: myhome.pl
źródło: urzadzamy.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz